czwartek, 27 listopada 2014

Magnez

Temat rzeka, więc nie wyczerpię go w jednym poście, ale spróbuję napisać prosty i przystępny artykuł dla miłośników suplementacji diety preparatami zawierającymi magnez.

O tym, że ludzki organizm potrzebuje magnezu wie chyba każdy. Niedobory magnezu mogą być przyczyną senności, zmęczenia, spadku odporności, skurczów mięśni (łydek, powiek...), a nawet kłopotów z sercem. Dlatego wiele osób decyduje się zażywać preparaty z magnezem.

Jednak jaki magnez wybrać?
Reklamy przekonują nas do różnych preparatów, zawierających naturalny magnez (a nie produkty syntezy chemicznej) lub najlepiej przyswajalne chelaty. Są też różne suplementy dla seniorów, kawoszy, sportowców, osób przemęczonych, zestresowanych czy z chorym sercem.
Masakra...

Wybierając suplementy należy pamiętać, że:
- najlepiej przyswajalne są organiczne sole magnezu (cytrynian, mleczan, asparginian...), ich wchłanialność sięga 90%,
- najgorzej - magnez w związkach nieorganicznych, takich jak tlenek magnezu (4%), węglan, czy siarczan (ok. 30%).
Z badań klinicznych wynika, że chelaty magnezu są lepiej przyswajalne od związków nieorganicznych. Jakoś nikt ich nie porównuje do organicznych związków magnezu. Ciekawe dlaczego...?

Przy wyborze preparatu magnezowego należy zwrócić też uwagę na ilość samego magnezu w tabletce. Aby utrudnić nam wybór niektórzy producenci podają zawartość magnezu w postaci jonów, a inni ilość całego związku magnezu. Tu przyda się znajomość matematyki, lub dokładne czytanie ulotek.
Zauważcie też, że zapotrzebowanie na magnez jest zależne od wieku, płci, czy trybu życia. Dla mężczyzn wynosi ok. 375mg/dobę, natomiast dla kobiet ~300mg/dobę, ale pewną ilość magnezu dostarczamy wraz z pożywieniem,więc o dawkowanie należy dopytać lekarza lub farmaceutę.

Razem z magnezem warto przyjmować witaminę B6, która zwiększa jego wchłanianie. Z kolei nie należy przyjmować preparatów z żelazem, gdyż żelazo i magnez wchłaniają się w tym samym odcinku jelita i, w pewnym sensie, konkurują ze sobą.

Powyższe wskazówki powinny ułatwić wybór najlepszego preparatu.
Ja też codziennie spożywam magnez.
Moje suplementy to garść migdałów i kawałek gorzkiej czekolady ;)
Dobrym źródłem magnezu są też kakao, kasza gryczana, fasola biała, orzechy, płatki owsiane, szpinak, groch, ciecierzyca i tłuste ryby (np. makrela).

Dlatego zamiast wspierać przemysł farmaceutyczny (który ma się nie najgorzej) może lepiej zacząć stosować zrównoważoną dietę?






piątek, 21 listopada 2014

Kawa

Dostałam zamówienie na artykuł nt kawy rozpuszczalnej - jaką chemię w niej znajdziemy.
Niestety krótkie śledztwo nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, nigdzie nie znalazłam artykułu zawierającego pełny skład kawy, jedynie szczątkowe - lecz ciekawe - informacje.
Dlatego zacznę od kawy naturalnej, lepiej poznanej i opisanej.


W niepalonym ziarnie kawy znajdziemy nie tylko kofeinę (1,5-2,3%wag alkaloidu związanego z kwasem chlorogenowym), ale też aminokwasy (do 13%), węglowodany (do 8%), kwasy alifatyczne, tłuszcze (do 15%), trygonelinę, pektynę i sole mineralne (do 7%) oraz wodę (11%). W sumie ponad 2000 związków aktywnych biologicznie.

Palone ziarno traci wodę i częściowo kofeinę (do 1,1-1,5%wag) ale zyskuje aromaty i... WWA, czyli wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, związki genotoksyczne, mutagenne oraz kancerogenne (znaczy: rakotwórcze).

Kawa zmielona, dostępna handlowo, może być dodatkowo wzbogacona pszenicą, soją, żytem, jęczmieniem, kukurydzą, ryżem, czarną fasolą i innymi tańszymi substancjami, mającymi działać jako wypełniacze.
Mogę się w niej również pojawić sztuczne aromaty.

Kawa rozpuszczalna powstaje na drodze procesów ekstrakcji, filtracji i suszenia. Wodę z roztworu można usunąć na drodze nagłego schłodzenia a następnie sublimacji, bądź w wyniku odparowania pod zmniejszonym ciśnieniem. Pozostały suchy proszek (lub granulki) teoretycznie stanowi produkt końcowy. Jednak powszechne jest dodawanie substancji przeciwzbrylających (E575, E579), przeciwutleniaczy (E322, E331), zagęstników (E414, E415, E440) i substancji konserwujących. Standardowo produkt zawiera 60-70% naturalnej kawy, reszta to "gratisy". W kawie rozpuszczalnej znaleziono też znaczne ilości ochratoksyny A, trucizny produkowanej przez pleśń, oczywiście szkodliwej dla naszego zdrowia.

A jakie są właściwości kofeiny zawartej w kawie?
Ma działanie pobudzające, poprawia pamięć, koncentrację i refleks (chwilowo). Działa przeciwbólowo, moczopędnie, rozkurczowo (na mięśnie gładkie oskrzeli). Przyspiesza metabolizm, czynność serca i proces spalania tłuszczu, podnosi ciśnienie krwi. Kawa działa też zakwaszająco na cały organizm. 

Zdania na temat wpływu kawy na nasze zdrowie są podzielone. Można znaleźć wyczerpujące artykuły opisujące prozdrowotne działanie kofeiny oraz pozycje polemizujące z nimi.
Prawda zapewne leży gdzieś po środku - kawa, jak każda używka, jest dla ludzi i można z niej korzystać, tylko od ilości zależy czy będzie szkodzić czy pozostanie bez wpływu na nasz organizm.

niedziela, 16 listopada 2014

Składniki kosmetyków: PEG

Czas odświeżyć cykl o kosmetykach i dodać kolejne substancje na czarną listę.

Skrót PEG można rozszyfrować jako polyethylene glycol, po naszemu - glikol polietylenowy lub poli(tlenek etylenu).

Związków określanych skrótem PEG jest w kosmetykach mnóstwo (nie miałam pojęcia że aż tyle, na dole je przytoczę). Ich działanie z kolei jest mniej zróżnicowane.

Poli(tlenki etylenu) są cenione przede wszystkim jako dobre emulgatory, czyli substancje stabilizujące emulsje. Z lekcji chemii (i z życia) wiemy, że olej z wodą się nie łączą. Nawet po intensywnym mieszaniu substancje te rozwarstwiają się. Jednak dzięki emulgatorom (które "wiążą" ze sobą substancje oleiste i wodę) kosmetyki nie dzielą się na dwie warstwy i wszystko trzyma się razem.
PEG-i mogą być również stosowane jako środki myjące, nawilżające (humektanty), zwiększające lepkość kosmetyków i leków czy konserwujące.

Niestety mają też wady. Do ich produkcji używany jest rakotwórczy tlenek etylenu, który częściowo pozostaje nieprzereagowany w produkcie, a więc może być też w kosmetykach. Podobnie mogą zawierać kancerogenny dioksan.
Same PEG-i "[...] zatykają pory w skórze, wywołują wysięki wokół gruczołów łojowych oraz apokrynowych. Stan zapalny i wysięk uwidacznia się w pachwinach i na twarzy. Powodują pokrzywkę, świąd i pękanie głębokie naskórka. Jeśli są zanieczyszczone dioksanem (1,4-dioxane) wówczas nabierają właściwości kancerogenne (rakotwórcze). Nie stosować w czasie laktacji i ciąży."
Poza tym glikole polietylenowe działając na skórę powodują, że staje się bardziej przepuszczalna dla wielu szkodliwych substancji, jak np. zawarte w kosmetykach drażniące środki m.in. zapachowe (o nich napiszę inny tekst) czy zanieczyszczenia z powietrza.

Co ciekawe poli(tlenek etylenu) jest szeroko stosowany jako substancja konserwująca... drewno. Wnika głęboko w głąb drewna i wypiera wodę, co zapobiega jego kurczeniu się i pękaniu. Właściwość ta wykorzystywana jest w zabytkach wydobywanych spod wody oraz przy obróbce świeżego drewna.

Ogólnie poli(tlenki etylenu) zbudowane są z wielu fragmentów (merów) zawierających dwa atomy węgla, jeden atom tlenu i cztery atomy wodoru (taki prawie etanol).
Od ilości tych cegiełek zależy z jakim dokładnie związkiem mamy do czynienia.
W kosmetykach znajdziemy następujące substancje: 
PEG-4 (gdzie n=4), PEG-8, -12 i -100 (gdzie n wynosi odpowiednio 8, 12 lub 100).
Dodatkowo istnieje cała masa pochodnych PEG, m.in. PEG-20 (lub 60) almond glycerides (czyli monoglicerydy z oleju ze słodkich migdałów oksyetylenowane 20 lub 60 molami tlenku etylenu), PEG-42 babassu glycerides, PEG-6 caprylic/capric glycerides, PEG-4 castor oil, PEG-6 cera alba etc...
Same PEG-i występują też pod nazwami poly(ethylene oxide), PEO, carbowax czy macrogol.

Emulgatory znajdziemy niemal w każdym kosmetyku zawierającym wodę i substancje oleiste, ważne żeby wybierać mądrze i unikać substancji szkodliwych.
Przemysł kosmetyków naturalnych wraz z ekologami namawiają do stosowania emulgatorów pozyskiwanych z soi, wełny owczej, nasion bawełny, rzepaku czy orzeszków arachidowych.

Czyli jednak da się uzyskać stabilną emulsję bez toksycznej chemii?

piątek, 7 listopada 2014

Chemia w domu - soda oczyszczona

Popularna i obecna w każdym domu soda oczyszczona to chemicznie wodorowęglan sodu, NaHCO3.
Substancja ta znajduje zastosowanie niemal w każdym zakamarku naszych domów. Sama Perfekcyjna Pani Domu nie raz o sodzie wspominała, więc dlaczego ja mam o niej nie napisać?

Zacznę od zastosowań sody oczyszczonej:
do pieczenia (jako środek spulchniający), do czyszczenia (jako środek delikatnie trący), do pochłaniania zapachów i wilgoci (jako adsorbent), do żywności (jako substancja podwyższająca pH), do gotowania (jako środek zmiękczający), do prania (jako środek zmiękczający wodę i wybielacz) i wiele wiele innych.

Jak to wszystko działa?

Wodorowęglan sodu rozkłada się w podwyższonej temperaturze na tlenek węgla (IV) i wodę. Wydzielający się gaz powoduje "podnoszenie" substancji, które z nim sąsiadują i powstawanie pustych przestrzeni w masie, w ten sposób ciasto rośnie. Tą samą właściwość możemy zastosować w przygotowywaniu puszystych omletów.

Wodorowęglan sodu w chłodnej wodzie (z kranu) rozpuszcza się stosunkowo słabo, dlatego pozostały nierozpuszczony proszek może być wykorzystany jako substancja trąca, przy czym nie niszczy czyszczonych powierzchni, ponieważ nie tworzy aglomeratów. Perfekcyjna poleca przygotowanie pasty z sody i soli kuchennej, stosowanie jej do czyszczenia kuchenek, piekarników, żelazek, sreber, armatury, fug, kabin prysznicowych i kafelków przynosi rewelacyjne rezultaty.

Wodorowęglan sodu jest substancją higroskopijną, wyłapuje z powietrza cząsteczki wody i wiąże je na swojej powierzchni. Podobnie wyłapuje inne polarne cząsteczki, posiadające grupy wodorotlenkowe, wiążąc je za pomocą wiązań wodorowych. W ten sposób możemy się pozbyć nieprzyjemnych zapachów z lodówek, kuchenek mikrofalowych, butelek (to moje ulubione zastosowanie, ale o tym jeszcze kiedyś napiszę), pojemników na żywność, oraz sierści zwierząt i ich kuwet, a nawet rur kanalizacyjnych czy butów.

Wodorowęglan sodu w roztworze wodnym charakteryzuje się pH słabo alkalicznym (dla stężenia 5% w temperaturze 20°C, pH=8,6), czyli neutralizuje kwasy. Dlatego znalazł zastosowanie w lekach likwidujących zgagę (powodowaną przez nadmiar kwasów żołądkowych). W warunkach domowych zamiast drogich leków można śmiało spożywać sodę, niektórzy dodają ją też do kawy czy innych kwaśnych napojów (np. w celu wytworzenia bąbelków). Właściwość tą można zastosować też przy usuwaniu kłopotliwych plam (z kawy, herbaty, soków, wina czy krwi) oraz przy neutralizacji kwaśnych odpadów (znalazłam przepis na zneutralizowanie sodą kwasu z akumulatora!).

Wodorowęglan sodu w obecności soli mocniejszych kwasów (np. siarczanów czy azotanów wapnia i magnezu) ulega reakcjom wymiany, z wytworzeniem wodorowęglanów wapnia i magnezu oraz siarczanu czy azotanu sodu. Te reakcje są wykorzystywane przy chemicznym zmiękczaniu wody. 

Wśród zastosowań sody znalazłam jeszcze odladzanie powierzchni (dodatek soli powoduje obniżenie temperatury krzepnięcia wody, dlatego lód się rozpuszcza), dogaszanie ogniska i gaszenie pożarów (wodorowęglan sodu rozkłada się termicznie z wytworzeniem ciężkiego dwutlenku węgla, który odcina dopływ tlenu do ognia), przedłużanie świeżości ciętych kwiatów (tu nie wiem czy chodzi o pH czy może jakąś inną właściwość), czyszczenie dywanów, odświeżanie śpiworów, leczenie aft...

O czym nie miałam pojęcia: wodorowęglan sodu niszczy raka! Spożywanie tej soli powoduje podwyższenie pH panującego w organizmie co zapobiega gromadzeniu się candidy (powodującej cysty i guzy nowotworowe). Więcej na ten temat tu.

Nadmierne spożycie wodorowęglanu sodu może spowodować wymioty, bóle żołądka i biegunkę, a w drastycznych przypadkach ROZERWANIE ŻOŁĄDKA (poprzez wydzielający się CO2).

Dziękuję.
Dobranoc.

sobota, 1 listopada 2014

Obliczenia chemiczne - zawartość alkoholu we krwi

Dziś Dzień Wszystkich Świętych ale nie będę tu wspominać zmarłych, tylko poruszę temat towarzyszący temu świętu - akcja "Znicz".
Co roku w tym okresie w podróże krótsze i dłuższe wyruszają miliony Polaków.
Świąteczne spotkania rodzinne są okazją do napicia się "za dusze zmarłych", niestety wiele osób nie jest w stanie ocenić jaką mają zawartość alkoholu we krwi po takim spotkaniu.
Jak to obliczyć?

Istnieje prosty wzór Erika Widmarka
P = A / (K•W)
gdzie:
P - zawartość alkoholu we krwi wyrażona w promilach,
A - ilość wypitego czystego alkoholu wyrażona w gramach,
K - współczynnik związany z zawartością wody w organizmie wynoszący 0,7 dla mężczyzn i 0,6 dla kobiet,
W - masa ciała w kilogramach.

Ponieważ producenci napojów alkoholowych podają zawartość alkoholu w procentach objętościowych, a powyższy wzór wymaga od nas znajomości gramatury wypitego etanolu (A) musimy dokonać małego przeliczenia.

Dlatego przypominam jeszcze wzór na gęstość:
d = m / V
gdzie:
d - gęstość,
m - masa wyrażona w gramach,
V - objętość wyrażona w cm3 (mililitrach).

oraz wzór na stężenie procentowe:
C% = Vs•100% / Vr
gdzie:
C%- stężenie procentowe (w tym przypadku objętościowe),
Vs - objętość substancji,
Vr - objętość roztworu.

Dokonajmy prostych obliczeń. 
Załóżmy, że wypiłam całe piwo (500ml) o stężeniu alkoholu 5%. 
Jest to stężenie objętościowe, a więc zawartość alkoholu w piwie wynosi 25ml [obliczone ze wzoru przekształconego do postaci Vs = C%•V/ 100%], gęstość etanolu to ok. 0,8g/ml, czyli przyjęłam 20g etanolu [wzór po przekształceniu wygląda tak m = d•V].
Już mam A=20
Ponieważ jestem kobietą  K=0,6
A prawdziwej masy Wam nie podam, niech będzie, że ważę 50kg, czyli W=50
Proste przeliczenia dają wynik 0,66(7)‰ (MASAKRA!)

Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi w naszym kraju wynosi 0,2‰, z tego wynika że po jednym piwku absolutnie nie mogę wsiąść za kierownicę.
Szczytowe stężenie alkoholu we krwi pojawia się po minimum 0,5 godziny (na czczo) do 3 godzin (po obfitym posiłku).
Natomiast szybkość rozkładu alkoholu wynosi ok. 10g/h.
Z tego wynika, że znów będę trzeźwa po minimum 2,5 do niemal 5 godzin!